*Oczami Rebeccki*
Lekarz powiedział, że jeszcze tydzien muszę zostać w szpitalu. Nogę w gipsie będę miała jeszcze miesiąc, potem czeka mnie rehabilitacja. Około 9 do sali wszedł Mario.
- Cześć kochanie - powiedział i mnie pocałował.
- Cześć
- Jak się czujesz ?
- Juz lepiej. Muszę tu zostać jeszcze tydzień.
- Będę do Ciebie codziennie przychodzić, a potem zamieszkasz u mnie.- obiecał - patrz co przyniósł wczoraj Marco - Mario podał mi jakąś gazetę i wskazał na artykół o nas.
- W sumie to czego się spodziewałeś ? - zapytałam.
- Wiedziałem, że tak będzie. Chciałem Ci tylko pokazać jaka jesteś sławna - uśmiechnął się zniewalająco - ze szpitala to będziemy musieli wychodzić jakims tylnym wyjsiem w towarzystwie tajniaków żeby nas nikt nie zobaczył - zażartował.
- Co z Agatha i Marco ? Widziałam, że bardzo się polubili. Jest coś między nimi ? - zapytałam.
- No nie ukrywam Marco jest nią oczarowany. Spodobała mu się. Ciężko ją zdobyć ?
- Łatwa nie jest, ale nie trzeba się za nia uganiać kilka lat - uśmiechnęłam się do Mario. Pocałował mnie.
- Przynieść Ci coś ? - zapytał.
- Jabyś mógł to coś słodkiego. Dawno nie jadłam.
- Zaraz wracam.
Po 10 minutach na sali pojawił się Mario z całą reklamówką rożnych słodyczy.
- Wariacie ! Chcesz żebym była gruba i brzydka ?
- Ty zawsze będziesz piękna - powiedział i namiętnie mnie pocałował.
*tydzień później*
Czas w szpitalu minął bardzo szybko. Mario codziennie do mnie przychodzil więc nudno nie było. Wreszcie nadszedł dzień wypisu. Mario pomógł mi się spakować i wsiąść do samochodu. Odjechaliśmy spod szpitala.
- Podjechałbyś pod mój dom ? Muszę zabrać rzeczy jeśli mam mieszkać u Ciebie. - powiedziałam.
- Oczywiście. Powiedz tylko gdzie mam jechać - wskazałam mu drogę i po chwili byliśmy już pod moim domem. Mój ukochany wniósł mnie do środka na rękach. Sakowałm moje ciuchy i kosmetyki. Po chwili przypomniałam sobie, że nie mam telefonu.
- Muszę kupić sobie jakiś telefon. Tamten zmiarzdżył mi się podczas wypadku. - powiedziałam.
- Zaraz pojedziemy do sklepu i wybirzesz sobie co tylko chcesz. - kocham Mario i dlatego z nim jestem, ale muszę przyznać, że posiadanie bogatego chłopaka jest bardzo przyjemne. Podjechaliśmy pod jeden z najdroższych salonów w Dortmundzie. Mario kupił mi cholernie drogiego smartfona i wróciliśmy do domu. Mo ukochany ciągle skakał wokół mnie, podawał mi różne rzeczy i starał się za wszelką cenę dogodzić.
- Może obejrzymy jakiś film ? - zaproponował
- Jeśli to będzie cos śmiesznego. Mam dość katastrof na jakiś czas.
- Jak sobie życzysz. - Mario wybrał jakąś dobrą komedię i ją włączył. Przynióśł chipsy i polożyliśmy się na łóżku. Cały seans śmialiśmy się i wygłupialiśmy jak małe dzieci. Gdy film się skończył Mrio poszedł pod prysznic, a ja się usadowiłam się już do snu. Gdy wrócił i polożył się koło mnie poczułam się nieswojo. Znałam go tak krótko, ale mimo to wiedziałam, żę go kocham. Tylko jeszcze nigdy nie spaliśmy razem. Mario przytulił mnie i wszystkie moje wątpliwości się rozpłynęły. Pocałowałam go czule i zasnęłąm.
_______________________________________________________________
No to jest kolejny rozdział. Dziękuję, że ktoś to komentuje, dzięki temu wiem, że ktoś czyta te wypociny :D. Niestety mało ludzi wie o blogu datego jeśli możęcie podrzucie linki na jakiś stronach czy znajomym, aby więcej ludzi się o nim dowiedziało. Następny rozdział jutro, ewentualnie po jutrze.
Jak zawsze super rozdział. :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. <33
Świetny <3
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za komentarze. Nawet nie wyobrażącie sobie jak miło się je czyta. :D
OdpowiedzUsuń